pixabay.com Połowa Twoich rodaków zginęła z rąk, to znaczy z kopyt, jeleni. Wasze rody toczą ze sobą waśń, odkąd twoja babcia ukradła melona sułtance jeleni w czterdziestym siódmym. Co zrobił(a)byś wtedy na miejscu swojej babci?
Wbił(a)bym do siedziby sułtanki, poczekał(a)bym na nią, rozbił(a)bym melon na jej rogach, wymordował(a)bym ją i jej rodzinę - brzmi jak dobry plan.
pixabay.com Przychodzi do Ciebie posłaniec/posłanka sułtanki. Zawsze Ci się podobał(a), ale jego ród wybił połowę Twojego, więc trochę głupio się umawiać... - Cześć, Ostatni(a) Dodo. Przykro nam, że zostałeś/-aś sam(a). Sułtanka zaprasza Cię na wieczorny dansing w pałacu jeleni. Pójdziesz tam ze mną?
- Och, bardzo chętnie. - Od razu się zgadzasz. Wyobrażasz sobie, jak Twoje różowe piórka ocierają się w tańcu o te mocne kopyta.
- Tak, dziękuję, mam nadzieję, że zakopiemy topór wojenny. - Uśmiechasz się oficjalnie, dla niepoznaki. Wiesz, że to szpieg.
- Dam się skusić, jeżeli będzie otwarty bufet i darmowe drinki - mówisz pragmatycznie, udając obrażoną/-ego, a tak naprawdę jesteś wniebowzięta/-y.
- Dziękuję, ja jednak zostanę w chacie, ugotuję rybitwę. - Nie dajesz ponieść się emocjom. Dodajesz dyplomatycznie: - Miłej zabawy, rogaczu.
Dansing jest poprzedzony balem charytatywnym. Dopiero się o tym dowiadujesz. Co wystawiasz do licytacji?
Sukces! Twój prezent został wylicytowany za największą cenę! Sułtanka prosi Cię o wygłoszenie przemowy. Z początku nie chcesz iść, ale spojrzenie twojego krasza dodaje Ci pewności siebie. Co mówisz?
pixabay.com Wygłaszasz płomienną przemowę o koncepcie dodo w świecie postdodowym i emancypacji wolnej jednostki.
pixabay.com Jesteście na balu. Twój jeleń patrzy na Ciebie z zachwytem, kiedy wirujecie razem w tańcu. W tle leci "Shape of you" Eda Sheerana. On/ona chce Cię pocałować. Co robisz?
Odpowiadasz na to słownie: - Wiesz, dodo i jeleń... Ten związek nie ma przyszłości. Nie mogę za ciebie wyjść. Muszę w pierwszej kolejności myśleć o sobie.
Jednocześnie chcesz i nie chcesz go/jej pocałować, w końcu to Twój wróg. Ale tak bardzo go/ją kochasz... Wasze usta na moment się spotykają. Po raz ostatni...
Zbliżasz dziób do jego/jej pyska i całujesz go w nos. - Co ty robisz, schylałem/-am się tylko po telefon! Zostańmy przyjaciółmi - mówi jeleń. Jest ci smutno, więc idziesz zjeść schabowego.
pixabay.com On/ona nie chce Ci się do czegoś przyznać. W końcu się przełamuje: - Muszę Ci coś powiedzieć... Moją matką jest sułtanka. Nie chce, żebyśmy się spotykali. Jutro wysyła mnie do Ośrodka Hodowania Rogów na Podkarpacie. To oznacza, że dzisiaj widzimy się po raz ostatni. Co robicie?