"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest mecząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć." ("Cesarz"), a Ty jak próbowałbyś nawiązać nić porozumienia z miejscowymi ludźmi będąc w np. Afryce czy Ameryce Południowej?
Przed wyjazdem w obcym miejsce zawsze staram się dowiedzieć jak najwięcej o miejscu podróży. Uczę się podstawowych słówek, poznaje najważniejsze zasady, itp.
Jeśli już musiałbym być w kompletnie obcym miejscu, starałbym się poruszać tylko w bezpiecznych strefach i jeśli to możliwe w większej grupie osób, które znam.
"W Ameryce Łacińskiej (...) granica między futbolem a polityką jest niezmiernie wąska. (...) Kto idzie na stadion, może stracić życie."("Wojna futbolowa"). Jesteś w Rio de Janeiro, gdzie właśnie ma się odbyć ciekawy mecz. Co robisz?
Mecz fajna sprawa, ale obejrzałbym go na trybunie ViPów bądź na sektorze rodzinnym. Po meczu wróciłbym spokojnie taksówką do hotelu.
Lubię nieznane sytuacje, kupuję szalik miejscowej drużyny i bilet na sektor najbardziej zagorzałych fanatyków. Przez cały mecz głośno dopinguję, nawet jeśli nie rozumiem ani słowa.
Hmm, mecze piłkarskie nigdzie nie są bezpieczne. Najlepiej w czasie trawania takiej imprezy być jak najdalej od stadionu.
Kiedy odjedzie autobus?" "Jak to - kiedy?" - odpowie zdumiony kierowca. - "Kiedy zbierze się tyle ludzi, żeby cały zapełnili". ("Heban"). Jak zareagowałbyś w takiej sytuacji?
" Baku: lubię to miasto, jest zbudowane dla ludzi, nie przeciw ludziom (tak, sa miasta zbudowane przeciw ludziom). Można tu całymi dniami spacerować, Baku ciekawi i przyciąga. Ma piękne bulwary, ma kilka ulic wspaniałej secesji, którą tu zaszczepił król nafty pan Alfred Nobel. Zresztą można tu zobaczyć wszelkie możliwe style architektoniczne." ("Imperium")
"Póki jeszcze mogę, jeżdżę i będę jeździć. Pomimo ogólnego przekonania, że wszystko wiemy, ciągle jest jeszcze bardzo wiele rzeczy na tym świecie do odkrycia". ("Autoportret reportera"). Jak się odniesiesz do tego stwierdzenia?
Lubię podróżować, ale nie za wszelką cenę. Mimo wszysto cały rok na walizkach musi być bardzo wyczerpujący. Co innego w porze wakacji...
W pełni popieram! Na świecie jest tyle ciekawych miejsc. Chciałbym kiedyś powiedzieć, że widziałem prawie wszystko.
"Z nowoczesnej cywilizacji nie ma tu nic, ani światła elektrycznego, ani telefonu czy telewizora." ("Heban"). Jeżeli wyjezdżasz:
Nie potrzebuję dostępu do wi-fi, telewizji kablowej, wakacje są od tego żeby odpocząć od technologicznych nowinek.
"Po trzech dniach podróży dotarłem do Pekinu". Było zimno, wiał chłodny, suchy wiatr, który zasypywał miasto i ludzi tumanami szarego pyłu" ("Podróże z Herodotem") . Co robisz, jeżeli w czasie podrózy trafi się zimny deszczowy dzień?
Fatalna sytuacja. Wakacje nie są po, żeby moknąć i marznąć! Mam zły humor i ten dzień jest dla mnie zmarnowany.
Jeszcze przed wyjazdem sprawdzam lokalne atrakcje, sporządzam notatki do których sięgam w takich sytuacjach- na pewno znajdę coś ciekawego dla siebie.