pixabay.com Ian Fleming, brytyjski pisarz, najbardziej znany z serii powieści szpiegowskich z Jamesem Bondem najbardziej lubił pewne pefrumy, które przypisał również słynnemu Agentowi 007. Jaki to zapach?
pixabay.com Z jakiej książki pochodzi poniższy fragment: "- Jednakże czuł pan jakiś zapach. - Zapach? - zdumiał się pan [S.]. - Niech się pan zastanowi, niech pan sobie przypomni, czy poczuł pan jakiś zapach, gdy wszedł pan do pokoju - nalegał [X]. - Rzeczywiście - szepnął pan [S.] - w pokoju był jakiś dziwny zapach. - Czy może go pan określić bliżej? - Nie... chyba nie... to był jakiś niezwykły zapach. - Doskonale - mruknął detektyw [X] i nagle podsunął zaskoczonemu panu [S.] pod nos mały flakonik. - Czy taki? Pan [S.] powąchał nieufnie. - Ładnie pachnie. - Ja się nie pytam, czy ładnie pachnie, tylko czy to jest ten zapach, jaki pan poczuł wchodząc do pokoju? Gdyby to był ten zapach, to znaczyłoby, że mamy do czynienia z doktorem [B.K.], znakomitym kieszonkowcem. - Dlaczego? - Jest to zapach jaśminu, a doktor [B.K] pracuje zawsze w stroju wizytowym suto zroszonym najlepszymi perfumami jaśminowymi. Perfumy jaśminowe to słabość doktora [B.K]. Jest to zapewne słabość niebezpieczna, gdyż naraża go na zdemaskowanie, jednakże doktor [B.K] nie może powstrzymać się od używania tych perfum. Każdy przestępca ma jakąś słabość, proszę państwa. A więc, panie [A.], czy to był ten zapach? "
wikipedia.org Tworzenie kompozycji zapachowych jest sztuką, którą zajmuje się kilkadziesiąt tysięcy perfumiarzy na całym świecie. Ludzi o szczególnych predyspozycjach do tworzenia zapachów nazywa się :
pixabay.com Wśród perfum "bibliotecznych" szczególnie wyróżnia się Ame Noire Mansfield. To zapach ciemnej biblioteki, gdzie od dawna nikt nie otwierał okien; być może to nawet biblioteka w podziemiach. Na półkach tej biblioteki stoją starożytne foliały traktujące o sztuce warzenia eliksirów, rzucania zaklęć . Jak myślicie jakie nuty wchodzą w jej skład?
pixabay.com Z jakiej książki pochodzi poniższy fragment: "No, doczekałem się ja soboty. Nowe buty wzułem. Pół flakonu najlepszych na świecie perfum „STALINOWSKI ODDECH” na głowę wylałem. Dwa zegarki przysposobiłem. Następnie z bukietem kwiatów poszedłem ja na randkę z moją ukochaną. Ale długo na nią czekałem. Nawet zmarzłem porządnie, bo już silne mrozy chwyciły, Ale miłość potężnie mnie rozgrzewała i jakoś doczekałem się ja mego ideału. W rączkę ją, naturalnie, pocałowałem i bukiet kwiatów uroczyście wręczam. (...) Więc idziemy sobie uroczyście. Ja złotymi zębami błyszczę. Cały czas, można powiedzieć, gęby nie zamykam. Zegarki również uwidoczniłem należycie. No a perfumami to chyba nikt na całym rynku tak nie pachniał jak ja. A Irce to to się podoba, to owo. Więc kupuję ja dla niej to i owo."