Jesteś w szkole. Wraz ze swoimi przyjaciółmi macie ostatnią lekcje. Jeszcze tylko 5 minut do dzwonka i koniec lekcji ! Weekend ! Nie możesz się doczekać i jesteś strasznie pobudzony / a . Kiedy dzwonek zadzwonił, zacząłeś / ęłaś się pakować. Nagle zrobiło Ci się słabo. Miałeś / aś gwiazdki przed oczyma i czułeś / aś chęć zwymiotowania. Upadasz na podłogę... Jesteś w szpitalu. Obok Ciebie czuwa mama wraz z tatą. Kiedy budzisz się, robi Ci się strasznie gorąco. - Pić... - tyle zdołujesz wypowiedzieć przez zaschnięte usta. Pielęgniarka, która usłyszała Twoje ciche pojękiwania, przyniosła Ci kubeczek wody. Nagle do sali wszedł lekarz. - Mam na imię Ignacy Kulig i będę Cię leczył - przedstawia się. - Jestem chory / a ? - wypsnęło Ci się. - Spokojnie - przerwał Ci - To tylko przypuszczenia...
- Nie martw się, kochanie - odezwała się dotąd milcząca mama - Najpierw lekarz zrobi Ci badania, a potem pogadamy. Ojciec pokiwał głową na znak, że twierdzi tak samo jak matka i wyszli. - Teraz zastrzyk... - podchodzi do Ciebie pielęgniarka - Jestem Julita, a ty ? - [ Twoje mię ] - bąkasz. - Wspaniale. Nie martw się, nie będzie bolało... - przykłada igłę do Twojej ręki i... ukłucie. Nawet boli.
Po kilku badaniach, idziesz do gabinetu lekarza. - Nie mam dobrych wieści - zaczyna - Stan jest troszkę... zły i musisz pozostać w szpitalu. - Na co jest dokładnie chory / a panie doktorze ? - spytał się tata. - Na raka jelita grubego. Jego stan jest dosyć poważny i nie wiem czy nie będzie konieczna operacja. Mama zaczyna szlochać, a ojciec wyszedł z gabinetu.
Już jesteś w szpitalu 3 dni. Popadasz w rutynę. Wieczorem znów przychodzi do Ciebie Julita z kolacją. Znów kromka chleba, pomidor, masło i ser. Nie żyjesz w luksusach, ale masz świadomość, że każdego dnia może Cię już nie być. Uśmiechasz się nieśmiało do Julity. - Wiem jak Ci ciężko - wzdycha - Przechodziłam przez to samo co ty. - Jak to ? - nie wierzysz jej słowom. - Kiedy miałam osiem lat, też miałam tak jak ty. Ciężko to przeżywałam. Byłam w szpitalu prawie rok i nic na mnie nie działało. Ale rodzice uzbierali pieniądze i polecieliśmy do Niemiec na operację. Udała się. Kiedy o tym się dowiedzieli, to jak najszybciej chcieli mnie odwiedzić, ale... - załamał jej się głos - Nie udało się... - Dlaczego ? - zapytałaś / eś. - Jak jechali, to pijany kierowca w nich wjechał i... koniec na miejscu. Wiesz o co mi chodzi... Pokiwałaś / eś głową, a ta zaczęła opowiadać dalej : - Jak się o tym dowiedziałam, to nie chciałam wyzdrowieć. Wolałam być tam z nimi - wskazała w górę - Ale Rafał dał mi szansę... - Jaki Rafał ? - Mój chłopak. Poznałam go w wieku 13 lat. Dziwne nie ? Mówi się, że w tym wieku to tylko głupie zauroczenia, ale popatrz... Nie ważne... Wracając do Rafała : wspierał mnie. Gdy dowiedział się o mojej historii, pomagał mi. Tylko on potrafił poczuć to co ja. A potem... Opuścił mnie. Powiedział, że nie mógł mną dalej się opiekować, bo musiał wyjechać. I wyjechał. Do Francji. Już nigdy go nie spotkałam. Ma żonę i 6 dzieci. Pracuje jako prawnik i wiedzie mu się dobrze.
Kolejnego dnia Julita przedstawia Ci pacjentkę, która przyszła niedawno do szpitala chora na białaczkę. Nazywa się Aniela. Dziewczynka ma blond włosy i brązowe oczy oraz jasną karnację. Wydaje się mieć ok. 17 lat. - Hej ! - mówisz, kiedy siada na łóżko. - Cześć... - bąka i wyjmuje laptopa. - Kiedy tu... - Słuchaj, nie ma ochoty z Tobą gadać, ok ? - Jasne... - odbąkujesz i zajadasz obiad, który przed chwilą podała Ci Julita.
Minęło kilka miesięcy. Zaprzyjaźniasz się z Anielą oraz Kamilem - chłopcem, który przybył do was kilka dni temu z zapaleniem płuc. Wydaje Ci się, że coś dzieje się pomiędzy tą dwójką, ale starasz się w to nie wnikać. Ale pewnego dnia przyszedł do Kamil i spytał się czy możesz przekazać coś Anieli.
Chcąc nie chcąc dajesz podarunek Anielce. Tak rumieni się i uśmiecha. Nagle odzywa się : - Kocham go. - Kamila ? - Tak ! To miłość na wieki ! Od początku zaczął mi się podobać... Och nie ! Ale ja głupia ! Miał to być sekret ! Zaśmiałaś / eś się i przytuliłaś / eś mocno Ankę. Lubisz ją i naprawdę nie wyobrażasz sobie bez niej życia. A już resztę przyjaciół straciłaś... Twoja klasa i reszta dowiedziawszy się o Tobie opuściła Cię. Nawet nauczyciele nie chcą Cię wspierać. Poczułeś / aś się znów tak okropnie jak pierwszego dnia w szpitalu. Nagle do pokoju wchodzi Kamil. Uśmiecha się do Ciebie i podchodzi do Anielki, a potem namiętnie ją całuje. Zakrywasz oczy. Nie lubisz romantycznych momentów. Po trzech nieudanych związkach masz dość czułości. Zrezygnowawszy poszedłeś / poszłaś do Julity. Nagle poczułaś ból w okolicach brzucha. - Pewnie jelito - myślisz i siadasz na pobliskie krzesło. Potem mdlejesz. Pamiętasz jedynie pielęgniarkę podchodzącą z lekarzem i wrzaski Anieli.
Jesteś w jakimś dziwnym miejscu. Czujesz się tu lekko i jakoś... niebiańsko. Patrzysz przed siebie i widzisz chmury. Idziesz dalej aż zauważasz bramę. Podchodzisz do niej i wypatrujesz kogoś znajomego. Nikt się nie odzywa... Wchodzisz. A raczej próbujesz. Brama jest zamknięta. Nagle zauważasz starca ze złotym kluczem, podchodzącym do Ciebie. - Dzień dobry, szukam... - zaczynasz. - Witaj młoda duszyczko - odpowiada ciepłym i miłym głosem - Pewnie czekasz na to, aby tu wejść ? - Tak, znaczy... Ja nie wiem co mam robić... Chcę... - Nie bój się, mój miły / moja miła. Zaprowadzę Cię do tego, czego szukasz. - Proszę pana, gdzie ja jestem ? - W miejscu dobroci, drogie dziecko.
- Chodź do poczekalni duszyczek, dziecko. - Co to jest ? - To taka ludzka kawiarenka. Czeka się tu na wpuszczenie do dobrego miejsca. - Jakiego miejsca ? - Dla dobrych osób jest miejsce dla dobrych, a dla złych złe miejsce. - Czyli taki grecki Tartar ? - Można tak to ująć. - A miejsce dla umiarkowanych ? - Nie ma takiego miejsca. Jest dobro lub zło. - Czyli co się tam robi w tej kawiarence ? - Tam się czeka na pociąg do dobrego lub złego miejsca. - Czyli to taki dworzec ? - Powiedzmy. - Jak pan się nazywa ? - Nie mogę Ci powiedzieć, dziecinko. Nazywają mnie Strażnikiem. - Aha. A ja jestem [ Twoje imię ] . - Miło mi. Chodź, bo niedługo będzie kolejny odjazd, a musimy zdążyć na przesłuchania. - Jakie przesłuchania ? - Każda duszyczka zostaje przesłuchiwana przez Najwyższego Sędzię. On decyduje gdzie trafisz. - Ach, rozumiem. Czyli w poczekalni czekają osoby nieprzesłuchane, tak ? - Tak, drogie dziecko. - A jak trafię do złego miejsca ? - Nie sądzę, że tak będzie. - Miło, że we mnie pan wierzy, Strażniku. - Chodź, już czas. Po kilku minutach jesteście na miejscu. Na szczęście nie ma kolejki, więc za chwilę zostaniesz sądzony / a. - Ale przed tym czas na coś miłego - wyrwał Cię z zadumy mężczyzna i wskazał drzwi okryte czerwoną farbą i złotymi dekoracjami. Wchodzisz. Okazuje się, że to SPA. Siadasz i po chwili jesteś jakby innym człowiekiem. Jeśli jesteś chłopcem to masz frak, a jeśli dziewczyną to krwistą suknię. Masz idealnie wypielęgnowane ciało i przygładzoną fryzurę.
Nadeszła kolej na Twój czas. Wchodzisz do sądu, co sąd nie przypomina. Raczek łąkę pełną kwiatów. Obok Ciebie pojawia się mężczyzna o złotych włosach i białej szacie. - Witaj [ Twoje imię i nazwisko ] . Za chwilę On przybędzie. - Jaki on ? - Poczujesz - odpowiedział i oddalił się. Nagle poczułeś / poczułaś jakieś ciepło. Ale wewnętrzne. Usłyszałaś głos : - Witaj. Więc ty jesteś dzieckiem od choroby ? - Tak - odpowiadasz na głos, ale potem zdajesz sobie sprawę, że ten głos brzmi jakby w Twoim umyśle. Nagle przed Twoimi oczami widzisz ekran i kobietę podobną do Twojej mamy. - Mama ! - wyrywa Ci się i podbiegasz bliżej. - Spokój ! - skarcił Cię złotowłosy i oddalasz się. Na ekranie widnieje szpital. Nagle zdajesz sobie sprawę, że to Twoje życie. Na filmie.
Kiedy docierasz do choroby, zaczynasz być smutny / a. Czujesz pustkę w środku. Nagle film się urywa. Czyli już koniec... - Twoje życie było naprawdę miłe - mówi nagle głos. - I chcę je dalej kontynuować - mówisz łamliwym głosem - Ja chcę żyć ! - Ale żyjesz. Tylko inaczej... - Ja chcę żyć z tymi których kocham. Nie wiem za co mam tą chorobę ! Dlaczego mnie to spotkało ? - Wiesz dlaczego... Przypominasz sobie. Dawne lata. Szósta klasa podstawówki. Kaja Milczek. Dziewczynka chora i to bardzo. Gnębiłaś / eś ją. Dlatego Cię to spotkało... - Ale czy ona... - Jest w dobrym miejscu. - Wyjechała z dobrymi ? - Tak. - Mogę ją przeprosić ? - No nie wiem... - Chcę ! Ja muszę ją przeprosić ! - A żałujesz wszystkiego, co jej uczyniłeś / aś ? - Tak. - Powtórz. - Tak ! - Jeszcze. - TAK ! WYBACZ KAJU ! Nagle wszystko zniknęło. Poczułeś / aś się dziwnie...
wikipedia.org Wiedza ogólna Wokół litery "L" - 15 pozornie łatwych pytań. Jak sobie z nimi poradzisz?