Wyobraź sobie, że twoja bliska osoba ma bardzo poważny problem. Taki, który spędza jej sen z powiek. Co robisz, żeby jej pomóc? Co jesteś w stanie jej zaoferować?
Staram się znaleźć jakieś rozwiązanie dla tej osoby, a jeśli nie to poświęcam jakieś dobra materialne żeby ją wesprzeć.
To zależy. Zazwyczaj szukamy razem praktycznych rozwiązań, ale jeśli to nie wypali to po prostu zakładam ręce w tej sytuacji i często zmieniam temat.
Nie potrafię pocieszać ludzi, ani tym bardziej służyć radą. To dla mnie abstrakcja i nigdy nie wiem co powiedzieć.
Pocieszam, dbam, zapewniam w razie czego jak największe wsparcie - nawet materialne. Ta osoba musi wiedzieć, że może na mnie liczyć.
Służę radą i wsparciem jak tylko mogę. Możliwe, że nie posiadam tych samych doświadczeń, ale takim osobom często wystarczy żeby ich wysłuchać.
To zależy. Myślę, że warto mieć jakiegoś duchowego przewodnika, ale czy astrologia jest realna? Tego nie wiem.
Załóżmy, że masz przepięknego chłopaka - wprost idealnie w twoim typie. Podejrzewasz jednak, że cię zdradza. Do czego się posuwasz?