Nastał piękny dzień. No może nie takie piękny... Przecież dziś 23 czerwca, Dzień Ojca... No cóż, większość twoich znajomych jeździ wtedy na zakupy, poza miasto lub nad jezioro... A ty ? Siedzisz w domu, zajadasz paczkę ciastek i rozmyślasz nad swoim życiem. A mama ? Z nią jeszcze gorzej. Jest w tym dniu totalnie załamana, nie chce jej się nic robić, bo to wtedy właśnie zostawił was twój ojciec... Mama ci opowiadała, że to wydarzyło się właśnie 23.06. Wtedy oznajmiła mu, że jest w ciąży. Ten powiedział, że jest zszokowany i musi to sobie na spokojnie przemyśleć. Mama rozumiała go. Kiedy wyszła, ten spakował swoje manatki i wyjechał... Odtąd go ani razu nie widziałeś / aś... Właściwie to nigdy go nie poznałeś / aś.
Wyszedłeś / łaś na śniadanie. Matka oczywiście nic nie zrobiła. Widocznie już od rana nie ma sił... - Mamo, dlaczego nie ma śniadania ? - pytasz się. - Nie mam siły na to - jęknęła - Zrób sobie sam / a. - Musisz tak się załamywać ? To idiota, jeśli tak postąpił. Nawet nie ma ochoty mnie poznać. - No właśnie ma... Dzwonił dziś rano. Powiedział, że chce się z tobą spotkać...
Kiedy zjadłeś / aś śniadanie, udałeś / aś się do Zuzi i Marka - twoich BFF. Musiałeś / aś się komuś wyżalić z tego, co przed chwilą do ciebie dotarło - będziesz mieć ojca. Czy tylko dasz mu szansę ? * Opowiedziałeś / aś wszystko swoim przyjaciołom. Każde z nich ma podzielne zdania : - Moim zdaniem to super wiadomość ! - rozpromieniła się Zuzia - Powinieneś / nnaś od razu zgodzić się na spotkanie ! - O nie ! Wykluczone ! - sprzeciwia się Marek - Ten zbir zostawił twoją matę 14 lat temu ! - Jak możesz dalej chcieć go poznać ! Ja bym ci radził na niego uważać...
Kiedy wracasz do domu, mama ma dla ciebie nowinę : - Artur pytał się, czy się z nim dziś spotkasz. - I ? - No odpowiedz mi ! Chcesz, czy nie ? - Nie wiem ! Nie umiem ci odpowiedzieć na to pytanie ! - Zrozum, albo chcesz z nim się widywać, albo pozostaniesz bez ojca na zawsze !
Twoja mama wyszła po 18.00 do koleżanki. Ty postanowiłeś / aś, że pograsz sobie w PS3. Po 30 minutach gry, ktoś dzwoni do drzwi. Ty z niechęcią podchodzisz do nich i je otwierasz. W progu staje nieznajomy mężczyzna. - Dzień dobry. W czym mogę pomóc ? - pytasz się. - Cześć... Witaj [ twoje imię ] To ja jestem twoim tatą.
Przed wpuszczeniem go do domu, szukasz fotografii mężczyzny. Kiedy ją znajdujesz w mamy sypialni, wiesz, że to na pewno on... No cóż, postanawiasz go zaprosić do mieszkania. Po krótki oprowadzeniu, siadacie w salonie i jecie ciastka. - Jak się masz ? - pyta. - W porządku... A ty ? - Dobrze. Mam pracę... - Kim jesteś z zawodu ? - Projektantem wnętrz. - Ach... - A ty ? Masz już... 14 lat ? - Tak. - O kurczę, wiedziałem, że nie mogę się pomylić ! - Masz rodzinę ? - te pytanie było dla ciebie trudne. - Nie. Po zostawieniu twojej mamy i ciebie nikogo sobie nie znalazłem. Nie mogłem. - Dlaczego ? - Bo nadal was kocham.
Po kilku godzinach wróciła twoja mama. Kiedy zauważyła ojca, stała jak wryta przez kilka minut. - Witaj, kochanie - odzywa się Artur. - Cześć... - Wróciłem. Po ciebie i po dziecko. - Po co ? Jakoś 14 lat temu cię nie obchodziłam. Ani mój / oja córka / syn. - Nie prawda. Wyjechałem, bo... Byłem w szpitalu. - Jakim szpitalu ? - Miałem nowotwór. Przed wiadomością, że będę ojcem, byłem na badaniach. Okazało się, że jestem chory. Postanowiłem wyjechać, żeby się wyleczyć i do was wrócić. Pisałem listy, dzwoniłem... - Wiem, ale nie chciałam ich widzieć. Zresztą, zacząłeś to wszystko robić po 5 latach ! - Musiałem się wyleczyć. Nie mogłem pozwolić na to, żebyście cierpiały / eli. - Jak mogłeś nam to zrobić... - Nie chciałem pogrążyć was w żałobie. Chciałem, abyście... - Nie gadaj tak. Nie wiadomo, czy to ma sens... - Wrócisz do mnie ? - Nie. - Dlaczego ? - Nie pokocham 2 raz człowieka, który zostawił mnie z takiego powodu. - No to... Żegnaj... * Ojciec nie odezwał się przez kolejne 3 lata. No cóż, widocznie może los tak chciał. Pewnego dnia, kiedy wracałeś / aś ze szkoły, zauważasz go szczęśliwego z kobietą i 2 dzieci. Podchodzisz do niego. Chcesz mu wykrzyknąć w twarz, że jest najgorszym ojcem na świecie, lecz gdy do niego podchodzisz, ledwie szepczesz : - Jak tam ? KONIEC